Słowa o morzu. Rozmowa z Bogusławem Bachorczykiem

Słońce już zaszło. Niebo i morze zlewały się ze sobą. Przełamujące się fale rozpościerały daleko na brzegu białe wachlarze, wysyłały białe cienie w zagłębienia huczących jaskiń, po czym cofały się wzdychając na żwirze.[1]Virginia Woolf, Fale, tłum. Lech Czyżewski, Kraków – Wrocław 1983, s. 189. Dominik Kuboń: Powiedziałeś, że potrzebujesz słów o morzu. Pomyślałem, że najwspanialszymi słowami, pasującymi do Twojej rezydencji artystycznej w Centrum Aktywności Twórczej w Ustce, będą … Czytaj dalej Słowa o morzu. Rozmowa z Bogusławem Bachorczykiem