PRZECIW WOJNIE
Wystawa stała, 13. pokaz Kolekcji  Małopolskiej Fundacji Muzeum Sztuki Współczesnej
czerwiec – listopad 2019, Dworzec PKP w Tarnowie

Była ciepła sierpniowa noc, trochę po jedenastej – wspominał Roman Szydłowski. – Nagle usłyszeliśmy potężną detonację. To na dworcu kolejowym wybuchła bomba, podłożona przez niemieckiego sabotażystę. Część budynku wyleciała w powietrze. Wojna zaczęła się w Tarnowie.
Potem jeszcze były czerwone plakaty mobilizacyjne na parkanie naprzeciw naszego mieszkania. Wciąż jeszcze łudziliśmy się, że najgorszego da się uniknąć. Nie mogliśmy uwierzyć, że to jest możliwe. Rodzice pocieszali się nadzieją. 1 września wszystko było już jasne. O świcie padły na Tarnów, który był ważnym węzłem kolejowym, pierwsze bomby.”[1]R. Szydłowski Wojna zaczęła się w Tarnowie, WL, Kraków 1991, s. 126.

Atak  terrorystyczny o którym mówi Roman Szydłowski, miał miejsce 28 sierpnia 1939 roku, śmierć poniosło kilkadziesiąt osób. 14 czerwca 1940 z dworca w Tarnowie wyruszył pierwszy transport – 728 więźniów deportowano do obozu zagłady w Oświęcimiu. Tego samego dnia dotarli do KL Auschwitz, gdzie na apelu usłyszeli znamienne słowa: „Przybyliście tutaj nie do sanatorium, tylko do niemieckiego obozu koncentracyjnego, z którego nie ma innego wyjścia, jak przez komin. Jeśli się to komuś nie podoba, to może iść zaraz na druty. Jeśli są w transporcie Żydzi, to mają prawo żyć nie dłużej, niż dwa tygodnie, księża miesiąc, reszta trzy miesiące”[2]Przemówienie Karla Fritzscha, pierwszego komendanta obozu w Auschwitz, cyt. za  D. Czech  Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz, Wyd. Państwowego Muzeum w Oświęcimiu – Brzezince, 1992, s. 15-16.. Rozpoczął się  najbardziej dramatyczny rozdział w historii XX wieku. „Administracyjny mord na milionach – pisał Teodor W. Adorno – sprawił że śmierć stała się czymś, czego jeszcze nigdy w taki sposób się nie obawiano”[3]T. W. Adorno, Dialektyka Negatywna, tłum. K. Krzemieniowa, PWN, Warszawa 1986, s. 508. Pozostałe cytaty i nawiązania do T. W. Adorno z rozdziału tej książki  Rozważania o metafizyce, s. 507 – 516 i n..

Widok wystawy “Przeciw wojnie”, fot.Witold Stelmachniewicz

Wystawa

Wystawa prezentowana jest dokładnie w przestrzeni w której zginęły podczas zamachu w sierpniu 1939 roku pierwsze ofiary II wojny światowej, tuż obok peronu na którym stoi obelisk upamiętniający pierwszą deportację do Auschwitz. Nawiązuje do historii Zagłady.

Przedstawia dzieła artystów z ostatniego pokolenia, które historię wojny zna z bezpośredniego przekazu rodzinnej pamięci –  rodziców czy dziadków. Wiąże się to z aspektem post-pamięci i traumy przeniesienia – pogłębionej refleksji nad doświadczeniem minionej generacji, doświadczeniem, którego przez splot losu nowemu pokoleniu udało się uniknąć (wina oszczędzonego). Adorno stawiał pytanie czy po Oświęcimiu można napisać wiersz, czy można jeszcze w ogóle tworzyć?

Widok wystawy “Przeciw wojnie”, fot.Witold Stelmachniewicz

Deportacja

Wystawę otwiera obraz obecnego gościnnie Witolda Stelmachniewicza pt. Eure Helden? (2014). Jest to przedstawienie żydowskiego chłopca z uniesionymi rękoma – motyw zaczerpnięty ze słynnej fotografii z Raportu Jűrgena Stroopa, generała SS, dokumentującego zagładę warszawskiego getta, która stała się jedną z powszechnych ikon Holocaustu (zdjęcie nr 34 w tymże raporcie opisane: „Siłą wyciągnięci z bunkra”). Chłopczyk w krótkich spodenkach z za dużą czapką na głowie w grupie osób udających się do transportu w literaturze Holocaustu określany jest mianem „ghetto boy”. Znany jest autor zdjęcia, na jego podstawie ustalono tożsamość oprawców. Długo pozostawał anonimową postacią główny bohater fotografii. Domniemano, że był to ktoś, kto przeżył Zagładę i po wojnie wyemigrował. Wpisywało się to w nierzadko spotykany sposób życzeniowego myślenia, związanego z wypieraniem winy przez oszczędzonych, ocalałych. Świadectwa potwierdzające identyfikację chłopca ze zdjęcia, długi czas (pół wieku!) ignorowano[4]Relacja w Żydowskim Instytucie Historycznym nr 6808 z 29 I 1977. Zob. opis il. 91 w:  Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. M. Fuks, PWN, Warszawa 1983.. Dziś wiemy, że był to Elejzer (vel Artur) Siemiątek z Łowicza urodzony w 1935 roku. Zapewne podzielił los 310 322 mężczyzn, kobiet i dzieci wywiezionych z warszawskiego getta do obozu zagłady w Treblince[5]Zob. więcej: M. Wojtylak Zagadka Artura Siemiątka, https://lowiczanin.info/zagadka-artura-siemiatka/ ,
(dostęp 14.06.2019).
.

Witold Stelmachniewicz umieszczając w obrazie motyw „ghetto boya” zainspirował się historią jaka miała miejsce na przełomie lat 50. i 60. Awangardowy kompozytor Luigi Nono prowadził intensywną korespondencję ze swoim uczniem Helmutem Lachenmannem. Łączyła ich przyjaźń, która zawiązała się wiele lat wcześniej na letnich kursach kompozytorskich w Darmstadt. Podobne, lewicowe przekonania obu były powodem krytycznego spojrzenia na sytuację Niemiec po zbudowaniu muru berlińskiego. Nono, do którego docierały wiadomości o wchodzeniu do politycznego establishmentu Zachodnich Niemiec byłych nazistów, wysłał do Lachenmanna pocztówkę z reprodukcją słynnego zdjęcia z Raportu Stroppa na której dorysował strzałkę wskazującą oprawcę i opatrzył wymownym napisem: Eure Helden? – To są wasi bohaterowie? (Stąd na obrazie Stelmachniewicza motyw strzałki).

Widok wystawy “Przeciw wojnie”, fot.Witold Stelmachniewicz

Transport

Wilhelm Sasnal po roku 2001, w swoim malarstwie odszedł od fascynacji codziennością i zaczął sięgać do tematów odnoszących się do zbiorowej pamięci historycznej – m. in. do czasu Zagłady, przez dialog ze słynnym komiksem Maus Arta Spiegelmana. „Niezwykłe jest to, że narracja ma plan współczesny –   mówił artysta – a że historia opowiedziana Artowi to nie tylko historia wojenna, ale wciąż żywa historia z czasów wojny – to jest dla mnie bardzo ważne. Mam cały czas poczucie, że żyjemy nie po ’89 roku, ale po ’45”[6]Cyt. za: K. Sienkiewicz Wilhelm Sasnal „Maus” na portalu www.culture.pl. Oszczędzonego, który uniknął Zagłady, jak mówi cytowany już tutaj Adorno, „nawiedzają sny, że już nie żył, że został zagazowany w 1944 r. i że swą dalszą egzystencję prowadził jedynie w wyobraźni, jako emanację obłąkanego życzenia człowieka zamordowanego przed laty”. W obrazie Bez tytułu (tory) (2004) widoczne są w oddali stąpające po równi (torowiska?) postaci na tle lasu. Jest w tym podobieństwo do wcześniejszego obrazu Las (2002), o którym wiemy, że malarz zapożyczył do niego motyw z kadru filmu Claude’a Lanzmanna Shoah przedstawiający wizytę byłych więźniów w miejscu gdzie był obóz. Podtytuł obrazu prezentowanego na wystawie – (tory) – sugeruje jednak transport. Nieodparcie przywodzi na myśl atmosferę obojętności ze wstrząsającego opowiadania Zofii Nałkowskiej Przy torze kolejowym: „Pociąg od dawna zniknął w ciemnościach ze swym dymem i łoskotem, naokoło był świat…”

Widok wystawy “Przeciw wojnie”, fot.Witold Stelmachniewicz

Ostateczne rozwiązanie

Ostateczne rozwiązanie kwestii Formy (2006) Grzegorza Sztwiertni – cykl dziewięciu płócien pt. PAINtigs / obRAZY to wedle słów autora „odniesienie się do wojennych cykli rysunkowych Strzemińskiego, rysunków więźniów obozów koncentracyjnych, powstałych z narażeniem życia oraz wyobrażeń ze świata biologii ”[7]G. Sztwiertnia, Ustawienia domyślne. Default settings.  Okręg Warszawski ZPAP, Warszawa 2017, t. II, s. 29.. Na obrazach –  powiększonych rysunkach więźniów z KL Auschwitz, które same w sobie są niezwykłymi świadectwami, Sztwiertnia wprowadził motywy z rysunków Władysława Strzemińskiego[8]Sztwiertnia nawiązuje do gestu Strzemińskiego, który kopiował „jak z matrycy” motywy ze swoich wcześniejszych rysunków. „Identyczne rysunki zdarzają się nader rzadko (znane są mi dwa lub trzy przypadki)” pisała Janina Ładnowska w: tejże Rysunki – realizm rytmu fizjologicznego w: Władysław Strzemiński. In Memoriam pod red. J. Zagrodzkiego, Wyd. PP „Sztuka Polska”,  Łódź, 1988, s. 130.. Na obrazie pierwszym esesman obsesyjnie depcze kałużę, która jest powtórzoną sylwetą człowieka z rysunku Strzemińskiego Tanie jak błoto (1944), sylwetą rozmytą, już nie ludzką a biomorficzną formą. W obrazie piątym, w grupie więźniów dźwigających kloc drewna, rozpoznajemy figurę z rysunku Jedyny ślad przynależącego do cyklu Deportacje (1940). Strzemiński powtórzył ją, kopiując kalką techniczną w kolażach z cyklu Moim przyjaciołom Żydom (1945). Jest to postać, postać kobiety z dzieckiem, najbardziej dramatyczny wizerunek wojennego macierzyństwa. Prócz figur wziętych wprost z rysunków Strzemińskiego, figur form nakreślonych linią płynną, ulatującą jak dym, w pozostałych obrazach swojego cyklu Sztwiertnia przeobraża owe figury w formy ameb. „Ameba jako podstawowa forma życia” – mówi autor. Podstawowa, dodajmy: skrajna, graniczna forma życia. Jest to odpowiedź malarza na pytanie Adorna o wyczerpaniu możliwości artystycznego wyrazu wobec Zagłady. Całość cyklu dopełnia dziesiąty obraz – Syndrom obozowy i film wideo Zaczarowany ołówek, metaforycznie obrazujący, jak przestroga, nieustającą, płynną powtarzalność sytuacji.

Pamięć

Wystawę zamykają, ramując ją, obrazy Pawła Książka projekt 04/05 (obóz)  projekt 05/05 (światła) z 2005 roku. Na obu płótnach wytyczone są, wymownie niedomknięte obszary: granicą jednego jest drut kolczasty, drugiego linia płomieni. W kontekście wystawy płomienie czytać można jako wypalający ogień wojny, zaś drut kolczasty jako przypomnienie obozów koncentracyjnych –  pojawił się złowróżbnie jako znak grozy w przywołanych już tutaj słowach kata, skierowanych do pierwszych więźniów oświęcimskiego obozu. W powszechnej pamięci drut kolczasty stał się znakiem – ikoną cierpienia i Zagłady.

W takim rozumieniu motyw drutu kolczastego z obrazu Pawła Książka koresponduje z towarzyszącą pokazowi, niezwykle emocjonalną wystawą tarnowskiej malarki Joanny Srebro (1932-2006) osnutą wokół traumatycznych przeżyć wojennych.

Przypisy   [ + ]

1. R. Szydłowski Wojna zaczęła się w Tarnowie, WL, Kraków 1991, s. 126.
2. Przemówienie Karla Fritzscha, pierwszego komendanta obozu w Auschwitz, cyt. za  D. Czech  Kalendarz wydarzeń w KL Auschwitz, Wyd. Państwowego Muzeum w Oświęcimiu – Brzezince, 1992, s. 15-16.
3. T. W. Adorno, Dialektyka Negatywna, tłum. K. Krzemieniowa, PWN, Warszawa 1986, s. 508. Pozostałe cytaty i nawiązania do T. W. Adorno z rozdziału tej książki  Rozważania o metafizyce, s. 507 – 516 i n.
4. Relacja w Żydowskim Instytucie Historycznym nr 6808 z 29 I 1977. Zob. opis il. 91 w:  Adama Czerniakowa dziennik getta warszawskiego 6 IX 1939 – 23 VII 1942, oprac. M. Fuks, PWN, Warszawa 1983.
5. Zob. więcej: M. Wojtylak Zagadka Artura Siemiątka, https://lowiczanin.info/zagadka-artura-siemiatka/ ,
(dostęp 14.06.2019).
6. Cyt. za: K. Sienkiewicz Wilhelm Sasnal „Maus” na portalu www.culture.pl
7. G. Sztwiertnia, Ustawienia domyślne. Default settings.  Okręg Warszawski ZPAP, Warszawa 2017, t. II, s. 29.
8. Sztwiertnia nawiązuje do gestu Strzemińskiego, który kopiował „jak z matrycy” motywy ze swoich wcześniejszych rysunków. „Identyczne rysunki zdarzają się nader rzadko (znane są mi dwa lub trzy przypadki)” pisała Janina Ładnowska w: tejże Rysunki – realizm rytmu fizjologicznego w: Władysław Strzemiński. In Memoriam pod red. J. Zagrodzkiego, Wyd. PP „Sztuka Polska”,  Łódź, 1988, s. 130.