Stan przejściowy
Istnieje wiele definicji oraz interpretacji pojęcia stanu przejściowego. W znaczeniu ogólnym stan przejściowy to tymczasowa faza między dwoma stabilnymi stanami układu, w której zachodzą dynamiczne zmiany prowadzące do nowej równowagi. Według chemików jest to reakcja chemiczna, w której z substratu tworzony jest produkt, który przechodzi przez stan przejściowy mający energię swobodną wyższą niż substrat i produkt”[1]L. Stryer, Biochemia, przekł. Jacek Augustyniak, Jan Michejda, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 197.

W teoriach opisujących reakcje elementarne zazwyczaj zakłada się, że istnieje stan przejściowy przez który musi przejść zespół atomów przechodząc od substancji biorącej udział w reakcji chemicznej do produktów w dowolnym kierunku.[2]A.D. McNaught, A. Wilkinson, Transition state, [w:], Compendium of Chemical Terminology (Gold Book), Oxford 1997, s. 1174. „Charakteryzuje się on zmianą energii oddziaływań poszczególnych atomów oraz częściowym przegrupowaniem, które ostatecznie prowadzi do produktów reakcji. Jest to w pewnym sensie stan pośredni pomiędzy substratami i produktami”[3]Mechanizm reakcji – stan przejściowy – TS, https://molnet.eu/index.php/modelowanie/zagadnienia/mechanizm-reakcji-stan-przejsciowy-ts [dostęp: 18.03.2025]..
Określenie funkcjonujące w świecie nauki zdaje się obrazować kwestie, które warto próbować odnieść do stanów i przejść jednostki – człowieka. Można zaryzykować stwierdzenie, że pojęcie stanu przejściowego da się także odnosić do procesu twórczego, w wyniku którego powstaje obraz. Przejście oznacza istotne momenty przełomowe, intensywne przeżycie, znalezienie się w sytuacji granicznej, doświadczenie kryzysu, ale i momentu, które może przynieść potencjalny wzrost. W ujęciu psychologicznym i egzystencjalnym stan przejściowy jest fazą przebywania na progu, pomiędzy, w trakcie procesu transformacji, po stracie dawnej tożsamości, ale jeszcze przed osiągnięciem nowej. To rytuały przejścia według Victora Turnera pomagają przejść przez trudne zmiany i odnaleźć nowego siebie i nowy świat[4]Zob. V. Turner, Proces rytualny. Struktura i antystruktura, przeł. E. Dżurak, PIW, Warszawa 2010.

Alchemia procesu twórczego
Wystawa Stan przejściowy w MCA, oddziale BWA w Tarnowie, to badanie momentów transformacji poprzez eksplorację procesu twórczego. Prezentowane prace są etapami, fragmentami drogi artystycznej, eksperymentami, które zatrzymują się na chwilę, zanim zmienią się w coś nowego. To sztuka, która nieustannie się przekształca, balansując na granicy tego, co było, i tego, co dopiero nadejdzie.
Praca Flaky one Bartłomieja Bałuta jest według samego autora „jak ten moment ulotności, jak płatki roślin podnoszone w przeciągu”.
Cykl rzeźbiarski Tomasza Bieleckiego – Synonimy nawiązuje do technologii odlewu przemysłowego, którego celem jest perfekcyjna powtarzalność form. Bielecki zatrzymuje ten proces w różnych jego etapach – formach przejściowych – niepowielających idealnego wzorca, lecz stających się unikatowym wariantem. Według autora ten proces twórczy jest jak życie ludzkie, które niby płynny metal, podlega ciągłej zmianie, kształtowaniu i przeformułowywaniu.

W przypadku pracy Elan Vital Agnieszki Pawłowskiej-Górskiej ukazane zostały dwa stany. Widzimy „skórę” obrazu, tkaninę tkwiącą w bezruchu niby w stanie przejściowego zamrożenia. Wewnętrzne nurty życia dopiero powoli się przebijają przez warstwę lodu. Na filmie i fotografiach możemy zobaczyć ją ożywioną przez światło, ruch powietrza i otaczającą przestrzeń natury. Wtedy współtwórcą pracy jest zmienne światło oraz wiatr poruszający materiałem, co sprawia, że obiekt cały czas moduluje się i reaguje na zmieniające się parametry otoczenia.




W rysunkach z cyklu Lilia – biały kwiat naszkicowany jest smolistym weglem rozsypującym się w wyniku pocierania o szorstką strukturę podłoża. Roztarte czarne ślady narzędzia przywołują imiona osób, które znalazły się w jednym polu współoddziaływania połączone jednym rozpaczliwym wołaniem o wybudzenie A.
Dominika Borek w kilku swoich obrazach odwraca tradycyjny sposób rysowania węglem: rysunek powstaje nie poprzez dodawanie węgla do białej powierzchni, lecz poprzez wymazywanie czerni węgla z powierzchni całkowicie nim pokrytej, co uwalnia ukryte światło.

Zbigniew Pozarzycki w pracy Trichoptera Luminaris eksperymentuje z procesem fotograficznym i związanymi z nim materiałami. Zgadza się na wszelkie możliwe i nieprzewidywalne konsekwencje długotrwałego zanurzenia w wodzie klisz fotograficznych. Po czasie obserwacja wykazała postępującą przemianę kliszy, która zaczęła rozpuszczać się w wodzie uwalniając strużki koloru błony fotograficznej, co wpłynęło na wygląd wody. Ideowy wymiar instalacji autor tłumaczy w quasi-encyklopedycznym opisie:
„Trichoptera to rząd owadów wodnych, w Polsce znanych pod nazwą „chruściki”. Kokony larw Trichoptera można znaleźć pod kamieniami rzecznymi, takimi jak ten wypożyczony u źródeł Białej, w nieistniejącej wsi Bieliczna. Pod koniec stycznia, w chłodnym nurcie rzeki, która wówczas była jeszcze potokiem, kokony można było obserwować pod wieloma zanurzonymi kamieniami.
Prezentowany tu unikalny gatunek to Trichoptera Luminaris. Jego larwa, pod troskliwą opieką w ciemni, może przeobrazić się w pięknego owada, podobnego do motyla. Jednak kontakt z kokonem wymaga szczególnej ostrożności. Po poniesieniu kamienia, w efekcie bezpośredniego kontaktu kokonu ze światłem, wiele osób doświadcza silnej reakcji podobnej do halucynacji. Zazwyczaj składają się one z ciągu intensywnych wspomnień, a osoby szczególnie uczulone mogą doświadczyć wrażenia zapadania się w sobie, a nawet przeszywającego bólu. Początkowo zakładano, że rodzaj i stopień reakcji zależy od zawartości negatywowego kokonu. Z czasem badacze doszli jednak do wniosku, że przyczyną zjawiska jest sam kokon i występujące w nim śladowe ilości minionego światła”.

Pomiędzy mediami sztuki
Artyści uczestniczący w wystawie badają stan przejściowy nie tylko w warstwie treściowej, lecz także poprzez samo medium twórcze. Eksperymentują z różnymi podłożami oraz pojawiającymi się na nich śladami. Poszukują unikatowej formuły, własnego medium. Ich prace łączą i znajdują się na pograniczu różnych dziedzin sztuki: między akwarelą a obiektem, odlewem przemysłowym a rzeźbą, rysunkiem węglem na płótnie a performansem czy działaniem rodzaju objet trouvé. Prezentowane podejście ma także znamiona eksperymentu.
Bartłomiej Bałut do zrealizowania obiektu wykorzystuje powstałe wcześniej akwarele na papierze, które rozcina, by potem je łączyć w nowej konfiguracji, przetwarzając ich płaski, wyjściowy kształt w ażurową, przestrzenną formę.
Prace Stan przejściowy Agnieszki Bartak-Lisikiewicz łączą tkaninę z fotografią, tworząc rodzaj płóciennej płaskorzeźby. Artystka odwołuje się do krawiectwa – rzemiosła tradycyjnie postrzeganego jako zajęcie kobiece. Ślady przeszyć nićmi, łączenie materiałów, koronek występują tutaj obok realistycznych cytatów tkanki fotograficznej.
Symptomatyczne w pracach prezentowanych na wystawie wydają się także źródła wizualnych inspiracji: dla rysunków węglem na płótnie Dominiki Borek inspirująca była czarno-biała materia odbitek fotograficznych uzyskiwanych w procesie fotochemicznym.
Sztuka jako doświadczenie sensualne
Transformacja to nie tylko intelektualne czy wizualne przeżycie, lecz to coś, czego można doświadczyć wszystkimi zmysłami, „odczuć na własnej skórze”. Obraz podlegający transformacji w filmie Popioły Dominiki Borek powstaje na początkowym etapie bez użycia pędzla – jest rysowany, a właściwie wycierany/przemazywany/czyszczony bezpośrednim dotykiem palców, co nadaje im wyjątkową fakturę i emocjonalność. Użyte medium artystka traktuje niczym popiół, a proces jego rozcierania nosi znamiona rytuału oczyszczającego z próbą szukania bieli podłoża.

Tkaniny Agnieszki Bartak-Lisikiewicz noszą ślady bezpośredniego kontaktu – ich powierzchnia jest przeszywana ręcznie. Obrazy o napiętym na krośnie cielistym, gładkim płótnie z przestrzennymi, kolistymi w formie naszyciami sprawiają wrażenie osobliwego, „doświadczonego” naskórka, barwą i miękkością materii nęcąc zmysł dotyku. Ta „odczuwająca skóra” nosi ślady rozcięć i zszytych blizn.

Przejście jako doświadczenie
Prace prezentowane na wystawie zawierają w sobie i utrwalają historie „przejść” życiowych, dotykają spraw granicznych i świadectw powrotu do życia. To momenty rozpostarte pomiędzy starym a nowym, identyfikowane jako zejście pod ziemię. Chwilowo zamierają sprawy rutyny dnia codziennego, a jednostka znajduje się w zawieszeniu, rozdarta między przeszłością a teraźniejszością, w progu, w przedwiośniu, pomiędzy zamrożeniem a wybudzeniem, postem a odrodzeniem. Te osobiste przemiany mają zarazem znaczenie uniwersalne. Noszą blizny przebytych trudnych i bolesnych momentów życiowych.
W swoich pracach Agnieszka Bartak-Lisikiewicz podejmuje próbę refleksji nad ciągle aktualnymi problemami wpisanymi w tożsamość społeczeństw Europy Środkowo-Wschodniej, które odnoszą się do dziedzictwa, spuścizny pokoleń, historii, a także sytuacji geopolitycznej. Przeszycia, rozcięte i załatane kawałki płótna obrazują patchworkową układankę różnych zdarzeń, wiecznych powrotów do nieprzepracowanych sytuacji z przeszłości, które swoim kształtem oddziałują na kształt teraźniejszości.

Cykl rzeźbiarski Tomasza Bieleckiego ma także znaczenie egzystencjalne – to, co pozornie wygląda na błąd, staje się istotą dzieła – metaforą ludzkiego losu, gdzie każde doświadczenie i obraz siebie to kolejne piękne w swej niedoskonałości formy – stany przejściowe, migawki z całości procesu życia: narodzin, dojrzewania, śmierci.
Dominikę Borek do powstania rysunków Gaj – ocalenie E., Lilia – narodziny F. i wybudzenie A., Dolina – wyzwolenie J. zainspirowały realne historie. Zestawienie tragicznych, traumatycznych wręcz wydarzeń, które zakończyły się ozdrowieniem, wyjściem/ucieczką z opresji, początkiem nowego życia i powrotem do świata żyjących przez bliską autorce osobę. O tym są: wielkoformatowe przedstawienie sadu z owocującymi jabłoniami i pejzaż ciemnej doliny z migoczącym na horyzoncie światełkiem. Rysunki te, podobnie jak wydarzenia, były pierwotnie całkowicie pokryte ciemnością, z której wydobyto światło.

Podobnie sprawa ma się z cyklem fotografii Agnieszki Pawłowskiej-Górskiej Pusty dom, w których opuszczony budynek stał się symbolem sytuacji życiowej. Mnogość barwnych kadrów, ukazująca obiekt z różnych perspektyw, wchodzi w dyskurs ze stabilnym horyzontem wyznaczonym linią morza. Jest to tło, które można dostrzec obserwując pustostan. Zorientowanie się w stronę morza zaprasza do przyjęcia szerszej i dalszej perspektywy patrzenia. Jak pisze autorka: „połączenie słów «pusty» i «dom» sprawia, że z dwóch określeń przestrzeni rodzi się czas. Pusty dom to taki, który czeka na zamieszkanie, na swoją przyszłość”.

Archetypy i alchemia przemiany
Proces przejścia często odwołuje się do archetypów, które tkwią w ludzkiej podświadomości od wieków. Jungowska psychologia głębi podkreślała podobieństwo między symbolami alchemicznymi (np. Kamień Filozoficzny czy Materia Prima), a archetypami, widząc w pracach alchemików odzwierciedlenie procesów transformacji psychicznej człowieka.
Na wystawie odnajdujemy motywy związane z żywiołami: wodą, ziemią, ogniem, powietrzem oraz ich połączenia, które niczym w alchemii tworzą nową materię.
Dominika Borek odwołuje się do ziemi i popiołu – drewno poddane wpływowi ognia staje się medium traktowanym niczym popiół oczyszczający, jednocześnie medium twórczym.
Zbigniew Pozarzycki posługuje się archetypami wody, światła i kamienia. Poprzez proces fotografii, czyli zapisu światła, odnosi się do pojęcia pamięci. W jego pracach negatyw fotograficzny staje się organicznym bytem – kokonem.
Agnieszka Pawłowska-Górska eksploruje symbolikę domu oraz motywy wody i drzewa jako symboli życia, źródła i wzrostu. Wykorzystuje przestrzeń wystawy w sposób symboliczny – oglądający schodzi pod korzeniami drzewa do podziemi.

Światosław Karwat w pracy Źródło łączy motywy ognia i źródła. Zawiera w niej historię pewnego istotnego spotkania. Materia obiektu niesie treści związane ze spalaniem się drewna w ogniu, co może obrazować zarówno koniec, jak i przemianę. Użyty błękit przywodzi na myśl źródło – synonim początku. W ten sposób powstał obiekt incydentalny będący według autora „kieszonkowym portalem medytacyjnym”.
Sztuka jako przestrzeń przejściowa
Miejsce prezentacji wystawy także jest szczególne. Widzowie w jej trakcie podróżują do podziemi i z powrotem wychodzą na światło dzienne. Znajdujemy się także na ulicy Tarnowa, na której kiedyś istniały mury miasta, więc stoimy niejako w miejscu, przejściu pomiędzy tym, co wewnątrz i tym, co na zewnątrz. Według legend to właśnie w Tarnowie mieściła się tajemnicza siedziba alchemika, który pracował nad przekształceniem metali w złoto, szukając kamienia filozoficznego.
Według psychoanalityka Donalda Winnicotta sztuka może być miejscem przejściowym, czyli obszarem, w którym zachodzi spotkanie i interakcja świata zewnętrznego i wewnętrznego. Powstaje wtedy laboratorium, w którym jak w tyglu może zrodzić się coś nowego lub wyklarować się najważniejszy element nie tylko w sztuce, lecz także i w życiu. Jak pisał Jean-Bertrand Pontalis „poprzez symboliczną «przestrzeń przejściową» żywotna iskra osoby personalizuje się i zamieszkuje w ciele i rzeczywistości”[5]D. Kalsched, Trauma i dusza, przeł. M. Kalinowska, Instytut Studiów Kulturowych Raven, Czeladź 2022, s. 111.
Dlatego zdolność do korzystania z „miejsca przejściowego” jest istotna dla człowieka, szczególnie w momentach naznaczonych kryzysem. Podejmując działanie, stajemy się sprawczy. Niczym cząsteczka „czyniąca krok”.
Jak pisał T.S. Eliot:
„I nie ustaniemy w poszukiwaniach
A kresem wszelkich naszych wypraw
Będzie dojście tam, skąd wyruszyliśmyI poznanie tego miejsca po raz pierwszy”[6] T. S. Eliot, Little Gidding, w.: Tenże, Wybór poezji, tłum. K. Boczkowski, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 1990, s. 328

Stan przejściowy | 2 – 27.03.2025
Multimedialne Centrum Artystyczne / Wałowa 25 – oddział BWA Tarnów
Artyści i artystki: Bartłomiej Bałut, Tomasz Bielecki, Agnieszka Bartak-Lisikiewicz, Dominika Borek, Światosław Karwat, Agnieszka Pawłowska-Górska, Zbigniew Pozarzycki
Kuratorki: Dominika Borek, Agnieszka Pawłowska-Górska
Przypisy
1. | ↑ | L. Stryer, Biochemia, przekł. Jacek Augustyniak, Jan Michejda, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2000, s. 197 |
2. | ↑ | A.D. McNaught, A. Wilkinson, Transition state, [w:], Compendium of Chemical Terminology (Gold Book), Oxford 1997, s. 1174. |
3. | ↑ | Mechanizm reakcji – stan przejściowy – TS, https://molnet.eu/index.php/modelowanie/zagadnienia/mechanizm-reakcji-stan-przejsciowy-ts [dostęp: 18.03.2025]. |
4. | ↑ | Zob. V. Turner, Proces rytualny. Struktura i antystruktura, przeł. E. Dżurak, PIW, Warszawa 2010 |
5. | ↑ | D. Kalsched, Trauma i dusza, przeł. M. Kalinowska, Instytut Studiów Kulturowych Raven, Czeladź 2022, s. 111 |
6. | ↑ | T. S. Eliot, Little Gidding, w.: Tenże, Wybór poezji, tłum. K. Boczkowski, Zakład Narodowy im. Ossolińskich – Wydawnictwo, Wrocław 1990, s. 328 |