Czy powonienie może stać się inspiracją do tworzenia dzieł sztuki? Artyści działający w przestrzeniach zapachowych udowadniają, że tak. Ich realizacje podkreślają coraz wyraźniejszą obecność tego zmysłu w galeriach i muzeach sztuki. Larry Shiner trafnie zauważa, że w ciągu kilku ostatnich dekad nastąpiło silne zainteresowanie sensorycznością, które również przewartościowało zmysł węchu[1]Zob. L. Shiner, Art and Scent: Interpreting the Olfactory Arts,https://www.larryshiner.com/art-and-scent, [dostęp: 20.10.2023].: artyści zaczęli wykorzystywać zapachy w taki sposób, że budzą one nowe możliwości percepcyjne powonienia, które mogą znacznie bardziej stymulować niż bezpośrednie doświadczenie wzrokowe[2]Zob. Tamże.. Co istotne, powonienie staje się obszarem praktyk naukowych artystów, którzy podejmują własne, indywidualne badania w tym zakresie.

Italo Calvino w swoim opowiadaniu Il nome, il naso pisał, że pierwotnie świat był nosem, a ludzie chodzili pochyleni, aby jak najwięcej danych środowiskowych czerpać z ziemi. Uważał, że nie ma bardziej precyzyjnych informacji niż te, które przekazuje zapach. Jednak z czasem węch został utracony na rzecz wzroku i to właśnie on powinien stać się, według Calvino, najbardziej pomocny w odbieraniu wrażeń węchowych. Tak też starają się postępować olfaktoryczni artyści, którzy za pomocą strategii, wykorzystywanych przez sztuki wizualne, snują prywatne narracje o węchu i zapachu – nieodzownych elementach doświadczania rzeczywistości, którym powoli przywraca się należne miejsce w badaniach nad ludzką zmysłowością.

W przypadku działań zogniskowanych wokół zapachu, jednymi z najczęściej pojawiających się kontekstów w praktykach artystów są przede wszystkim cielesność i fizjologia. Jedną z artystek działających w obszarze węchu jest Clara Urisitti. Jej  realizacja  Pheromone Link (2001) skupiała się na stworzeniu olfaktorycznej przestrzeni, która miała sprzyjać znalezieniu potencjalnego partnera/partnerki, jedynie na podstawie zapachu ludzkich ciał. Urisitti, która w swojej twórczości eksperymentuje przede wszystkim z cielesnymi woniami, zwraca uwagę na ich analizę  w kontekście płci. Jak opowiada w jednym ze swoich wywiadów, węch stał się dla niej interesujący, także pod względem badania, jak współczesna kultura kontroluje ludzkie zmysły[3]L. E. Prada, Interviewing a scent artist: Clara Urisiti, [w:] Roots & Routes. Research on Visual Cultures, https://www.roots-routes.org/interviewing-a-scent-artist-clara-ursitti-by-laura-estrada-prada/ [dostęp: 20.10.2023]. Podobne zjawisko zauważył również psychiatra Ronald D. Laing, który twierdził, że schematy narzucone na społeczeństwo definiują sposoby zmysłowych eksperiencji. Innymi słowy, człowiek uczy się, które wrażenia zmysłowe są „prawidłowe”, społecznie akceptowalne i dozwolone. Ten rodzaj zachowań określał mianem „polityki doświadczeń”[4]R. D. Laing, Polityka doświadczenia. Rajski ptak, przeł. A. Grzybek, Warszawa 2005, s. 28.. Urisitti zauważa, że praktyka wąchania jest czymś, co jest niemile widziane. Jak opowiada w jednym ze swoich wywiadów:

[…] boimy się wąchać ludzi, bo to nie jest społecznie akceptowalne. Stąd istnienie na rynku nie tylko perfum i dezodorantów, ale także antyperspirantów, które zapobiegają poceniu się, do czego organizm jest naturalnie stworzony. Jedynym momentem, w którym te tabu mogą zniknąć dla większości ludzi (powinnam dodać tutaj, w świecie zachodnim), jest intymność z kimś[5] L. E. Prada, Interviewing a scent artist: Clara Urisiti, [w:] Roots & Routes. Research on Visual Cultures, https://www.roots-routes.org/interviewing-a-scent-artist-clara-ursitti-by-laura-estrada-prada/ [dostęp: 20.10.2023]..

Clara Urisitti, “Eau Claire”, 1992-1993, materiały prasowe Museum Tinguely https://www.tinguely.ch/en/press/press-material.html

Powołując się na badania Alaina Corbina, artystka twierdzi, że strach przed wąchaniem człowieka wyewoluował wraz z powstaniem klasy średniej, mikrobiologiczną rewolucją zapoczątkowaną przez Louisa Pasteura oraz sanitaryzacją przestrzeni publicznych, w których naturalne wonie zostały wyparte przez syntetyczne, pozbawione cennych danych, które mogłyby informować o cielesnej kondycji innego człowieka. Co ciekawe, ostatecznie ludzkie komórki węchowe są niezwykle aktywne i  znacząco wpływają na interpretację rzeczywistości[6]Zob. Tamże.. Jak twierdzi Urisitti

my, ludzie, jesteśmy zwierzętami. […] Pogląd Freuda, że węch jest zwierzęcym zmysłem, prowadził do irracjonalnych zachowań, doprowadził do ustanowienia hierarchii zmysłów, gdzie węch jest na samym dole. Freud uważał, że zapach jest infantylny i perwersyjny. Poglądy te doprowadziły do przekonania, że zmysł węchu u ludzi rozwinął się, gdy my, ludzie, zaczęliśmy chodzić na dwóch nogach, a nie na czterech, i staliśmy się bardziej cywilizowani. […] Niedawno nauka obaliła jednak mit, że ludzie są kiepscy w wąchaniu i okazuje się, że jesteśmy lepsi, niż nam się wydaje. Pogląd, że jesteśmy kiepscy w wąchaniu, nigdy tak naprawdę nie został przetestowany z powodu uprzedzeń stworzonych przez te historyczne idee. Więc wąchaj dalej, jak nasi inni zwierzęcy przyjaciele, na czubku twoich nozdrzy jest ogromna ilość informacji[7]Tamże..

Artystka zauważa, że wszystkie płyny ustrojowe, często kojarzone z siłą życiową i energią, mają również własny, charakterystyczny zapach. Według Urisitti te cielesne wonie, emanujące z wnętrza osoby, dają wrażenie przekazywania prawdziwej istoty człowieka[8]Zob. Tamże., dlatego też stworzyła aromatyczną serię szkiców zapachowych Scent Sketch (1995-2000), które stanowią jej autoportret zapachowy, a także perfumy Eau Claire (1993), będące olfaktorycznym zapisem ruchliwości, żywotności oraz intymności jej ciała. Zawiera on nuty zbliżone do zapachu skóry podczas menstruacji, która pod wpływem działania hormonów, emituje silnie zmysłowy, niezwykle erotyczny zapach. Urisitti eksperymentowała także z gotowymi perfumami – w trakcie interwencji zapachowej Poison Ladies (2013) artystka zaprosiła 28 kobiet w wieku powyżej sześćdziesiątego roku życia i zachęcała je do spryskiwania się perfumami Poison Christiana Diora[9]Zob. https://www.glasgowsculpturestudios.org/clara-ursitti [dostęp: 20.10.2023].. Jest to zapach ciężki, zmysłowy, a sama kampania reklamowa tego zapachu sugerowała wprost – jest to woń przeznaczona dla świadomych swojej seksualności kobiet, dla prawdziwych femme fatale. Im bardziej przestrzeń nasycała się cząsteczkami tych perfum, tym bardziej zmieniał się odbiór kobiet, z których zupełnie nieświadomie odbiorcy zdjęli odium wieku, a także związanej z tym niewidzialności wynikającej z przemijania urody, starzenia się, czyli szeroko rozumianego ageizmu, spychającego je na margines jakiejkolwiek atrakcyjności. W jej ślady poszła także Claudia Vogel, która postanowiła nie myć się przez dłuższy czas – miało to na celu obserwację postępującej zmiany zapachu jej ciała. Po zakończeniu eksperymentu artystka postanowiła zebrać aromatyczne cząsteczki i stworzyć z nich perfumy. Natomiast Carsten Höller i François Roche stworzyli specjalną woń składającą się z feromonów, którą rozpylali w galeriach sztuki, aby zachęcić publiczność do wzajemnego kontaktu.

Identyczne wręcz wątki pojawiają się także w twórczości Lauryn Manningel. W trakcie swojego pobytu w indyjskim mieście Bangalore w 2019 roku, przeprowadziła warsztaty I Smell a Rat, które dotyczyły społecznego postrzegania zapachów kobiecego ciała[10]Zob. E. G. Abittacci, For an Olfactory Bio-politics, [w:] Arkshake, 22.07.2021, https://www.arshake.com/en/for-an-olfactory-bio-politics-pt-1/ [dostęp: 21.10.2023].. W trakcie ich trwania okazało się, że ich stygmatyzacja jest bardzo silna, a higienizacja społeczeństwa ujawniła szereg nierówności społecznych, klasowych, które w dużej mierze dotyczą przede wszystkim kobiet[11]Zob. Tamże.. Jak słusznie zauważa Clara Ursitti, kobiece wonie poddane są silnej presji społecznej, która polega przede wszystkim na ich maskowaniu, tymczasem „mężczyzn ta reguła w ogóle nie obowiązuje”[12]L. E. Prada, Interviewing a scent artist: Clara Urisiti, [w:] Roots & Routes. Research on Visual Cultures, https://www.roots-routes.org/interviewing-a-scent-artist-clara-ursitti-by-laura-estrada-prada/ [dostęp: 21.10.2023].. Olfaktoryczność zatem przyjmuje także silnie feministyczny, tożsamościowy i genderowy charakter, który można także odnaleźć w realizacjach Judy Chicago, między innymi w pracy z 1972 roku Menstruation Bathroom, która nawiązywała do zapachu krwi. Tego rodzaju realizacje, które mogą wywoływać początkowo wstręt, obrzydzenie, stając się zapachowym abjectem (przywołuję termin wprowadzony przez Julię Kristevę[13]Zob. J. Kristeva, Potęga obrzydzenia. Esej o wstręcie, przeł. M. Falski, Kraków 2007,), mają przede wszystkim na celu zdjęcie odium tabu związanego z intymnością, naturalną fizjologią, a także cielesnością. Kristeva, definiując pojęcie abjekcji, zwracała przede wszystkim uwagę na wydzieliny czy płyny ustrojowe, które budzą wstręt, zwłaszcza w kontekście kobiecości, co silnie wpływa na stereotypowe wyobrażenie czystego, idealnego ciała[14]Zob. D. Caslav-Covino, Amending the Abject Body: Aesthetic Makeovers in Medicine and Culture, State University of New York Press, Albany 2004, s. 17.. Monika Bakke słusznie zauważa:

Czystość, przewidywalność i poprawność stają się niemożliwe. Płyny są nader ruchliwe, przemakają, przeciekają, wsiąkają w głąb. To właśnie one kpią ze świadomości, torują drogę żyjącemu ciału. Są jego koniecznością, która jednocześnie zawstydza świadomość[15]M. Bakke, Ciało otwarte…, s. 92..

To uczucie zawstydzenia wtrąca cielesność w przestrzeń tabu. Jednakże artyści poprzez swoje działania w obszarze węchu starają się otwarcie mówić o procesach zachodzących w organizmie. Jak twierdzi Madalina Diaconu, olfaktoryczne dzieła sztuki mogą definiować autentyczną cielesność, ponieważ twórcy starają się akcentować znaczenie woni w taki sposób, aby kwestionować stereotypy związane z płcią i budować tym samym otwarte tożsamości[16]Zob. M. Diaconou, Olfaction: An Interdyscyplinary Perspective to Life Sciences, https://link.springer.com/chapter/10.1007/978-3-030-75205-7_4 [dostęp: 21.10.2023]..

Tymczasem Antoine Lie w ramach realizacji Sécrétions Magnifiques (2006) stworzył perfumy, które również odzwierciedlały zapach ciała. Ich aromat związany był przede wszystkim z wonią potu, jaka powstaje w momencie zbliżenia kochanków. Były one rozpylane na łóżku, noszącym znamiona uniesienia. Było na nim widać rozrzuconą niedbale kołdrę, jak i prześcieradło, pachnące perfumami stworzonymi przez artystę. Ich zapach silnie wpływał na publiczność w galerii, która żywiołowo reagowała na molekuły unoszące się w powietrzu. Dla widzów perfumy artysty były upajające, niezwykle zmysłowe, silnie pobudzające zarówno ciało, jak i wyobraźnię. Podobny zresztą wątek w swojej twórczości eksplorował James Auger. Poruszał on kwestię przyciągania erotycznego za pomocą określonych woni w realizacji Smell blind date (2008). Stworzył on specjalną instalację, która za pomocą rurek przekazywała wprost do nosa odbiorcy zapach ciała innego widza. Miało to na celu zaaranżowanie ewentualnego spotkania, które początkowo miało się opierać wyłącznie na danych olfaktorycznych i wyobrażeniach wyglądu na podstawie doznanych wcześniej aromatów. Co warte podkreślenia, doświadczenie zapachu czyjegoś ciała może stać się zarówno przyjemne, jak i odrzucające, a w niektórych przypadkach zupełnie pozbawione emocjonalnego kontekstu. Słusznie zauważa Helen Keller, pisząc: „niektórzy ludzie mają niejasny, nieistotny zapach, który unosi się wokół, drwiąc z wszelkich wysiłków, by go zidentyfikować[17]Cyt. za J. Drobnick, Clara Uristitti: Scents of a Woman, https://www.academia.edu/2095985/Clara_Ursitti_Scents_of_a_Woman, s. 86, [dostęp: 21.10.2023].. Jim Drobnick potwierdza, że każda osoba ma nieusuwalny i niepowtarzalny aromat ciała. Nazywany jest on „odciskiem zapachowym”, „twarzą zapachową” lub „paszportem zapachowym”, który kontuje określone wrażenia, definiuje charakter, zdrowie, osobowość człowieka, a także kulturę czy region świata, z którego pochodzi[18]Tamże.. Dlatego też tak intrygujące stają się praktyki zapachowe artystów, którzy właśnie za pomocą węchu docierają do najgłębszych i najbardziej pierwotnych obszarów ludzkiej natury. Ich działania pokazują, że konfrontacja z własną biologią jest nieodłączną cechą budowania tożsamości, stanowi warunek konieczny do konstruowania podmiotowości. Węchowy aspekt sztuki pokazuje najbardziej cielesny, biologiczny wymiar ciała, tworząc w ten sposób jego fizjologiczny, wewnętrzny  portret. Jak pisze Anna Wieczorkiewicz: „zwrócenie się ku cielesności pozwala mówić w sposób kompleksowy o doświadczaniu, o działaniu, o rozumieniu – w istocie wiąże w jedno te aspekty egzystencji”[19]A. Wieczorkiewicz, Kultura ucieleśniona, „Kultura Współczesna. Teorie, Interpretacje, Praktyka” 2009, nr 1, Warszawa, s. 5..  A sztuce, w której obecny jest także zapach, udaje się to w stu procentach.

Przypisy   [ + ]

1. Zob. L. Shiner, Art and Scent: Interpreting the Olfactory Arts,https://www.larryshiner.com/art-and-scent, [dostęp: 20.10.2023].
2, 6, 8, 11. Zob. Tamże.
3. L. E. Prada, Interviewing a scent artist: Clara Urisiti, [w:] Roots & Routes. Research on Visual Cultures, https://www.roots-routes.org/interviewing-a-scent-artist-clara-ursitti-by-laura-estrada-prada/ [dostęp: 20.10.2023]
4. R. D. Laing, Polityka doświadczenia. Rajski ptak, przeł. A. Grzybek, Warszawa 2005, s. 28.
5.  L. E. Prada, Interviewing a scent artist: Clara Urisiti, [w:] Roots & Routes. Research on Visual Cultures, https://www.roots-routes.org/interviewing-a-scent-artist-clara-ursitti-by-laura-estrada-prada/ [dostęp: 20.10.2023].
7, 18. Tamże.
9. Zob. https://www.glasgowsculpturestudios.org/clara-ursitti [dostęp: 20.10.2023].
10. Zob. E. G. Abittacci, For an Olfactory Bio-politics, [w:] Arkshake, 22.07.2021, https://www.arshake.com/en/for-an-olfactory-bio-politics-pt-1/ [dostęp: 21.10.2023].
12. L. E. Prada, Interviewing a scent artist: Clara Urisiti, [w:] Roots & Routes. Research on Visual Cultures, https://www.roots-routes.org/interviewing-a-scent-artist-clara-ursitti-by-laura-estrada-prada/ [dostęp: 21.10.2023].
13. Zob. J. Kristeva, Potęga obrzydzenia. Esej o wstręcie, przeł. M. Falski, Kraków 2007,
14. Zob. D. Caslav-Covino, Amending the Abject Body: Aesthetic Makeovers in Medicine and Culture, State University of New York Press, Albany 2004, s. 17.
15. M. Bakke, Ciało otwarte…, s. 92.
16. Zob. M. Diaconou, Olfaction: An Interdyscyplinary Perspective to Life Sciences, https://link.springer.com/chapter/10.1007/978-3-030-75205-7_4 [dostęp: 21.10.2023].
17. Cyt. za J. Drobnick, Clara Uristitti: Scents of a Woman, https://www.academia.edu/2095985/Clara_Ursitti_Scents_of_a_Woman, s. 86, [dostęp: 21.10.2023].
19. A. Wieczorkiewicz, Kultura ucieleśniona, „Kultura Współczesna. Teorie, Interpretacje, Praktyka” 2009, nr 1, Warszawa, s. 5.