Plakat z definicji jest gatunkiem grafiki użytkowej, spełniającym funkcję informacji, reklamy, propagandy czy agitacji politycznej. Dziedzina sztuki, która od bardzo dawna ma jasno określone reguły. To sztuka interdyscyplinarna łącząca w sobie malarstwo, grafikę, fotografię, liternictwo; ma zawierać syntetyczne i jasne ujęcie myśli oraz jak pisał Józef Mroszczak „ma stanowić odbicie tego wszystkiego, co się zmienia, odbicie bieżącej chwili”, tak żeby człowiek – zwykły, codzienny przechodzień będący zazwyczaj w pośpiechu, mógł bez trudu go zauważyć.
Wynika z tego, że obowiązkiem plakatu jest być mocnym, czytelnym obrazem. Plakat zachowując się wyzywająco powoduje, że sam narzuca się naszej spostrzegawczości. Postrzegamy go bezwiednie. Przypadkowo. Ze względu na to, że każdy z nas obcuje codziennie z wieloma obrazami, które walczą o swój byt poprzez zwięzłość, moc, symbol, formę, to ten swego rodzaju sygnał atakuje nas i nasz zmysł wzroku, że często bywa tak, że przestajemy reagować na znaczenie, które obraz ze sobą niesie. Czasami obraz może przykuć naszą uwagę o wiele mocniej, zaczynamy się mu przyglądać, poświęcać coraz więcej uwagi, zaczynamy się zastanawiać nas przesłaniem obrazu, nad treścią. Z obrazem, o którym mowa, czyli wydrukowanym na arkuszu papieru formatu B1, kojarzy się przede wszystkim ulica.
W 1968 roku, Aleksander Wallis we wstępie do Katalogu Biennale Plakatu Polskiego napisał, że ‘plakat jest ulicznikiem”, który najlepiej czuje się rozwieszony na płocie. To twór, który według Józefa Mroszczaka „może oddziaływać ściśle użytkową wartością swoich treści reklamową lub wybitną wartością artystyczną wywołującą określone wrażenie estetyczne”. Wartość użytkowa, artystyczna i tzw. terror szybkości – to tylko niektóre z cech plakatu.
Jedną z ważnych ról, jaką pełni plakat jest reklama / informacja. Plakat jest swego rodzaju zwiastunem / zapowiedzią, wzbudza nasze oczekiwania, jest dostępny dla wszystkich jako „mieszkaniec” ulicy. Im mocniejszy, barwniejszy, interesujący, czasami nawet szokujący, czytelny, tym łatwiej go zapamiętać , co oznacza, że spełnia swoją rolę. Plakat – Zwiastun tego co nas czeka w środku w kinie, teatrze, operze, wystawie, może nas oczywiście okłamać, albo inaczej, to my dajemy się zwieść jego estetyce, oryginalności, i w zasadzie to nie on nas rozczarowywuje, ale to co znajdujemy ‘za plakatem”. Plakat pełni odpowiedzialną rolę informowania, która musi łączyć się z inną, równie ważną – konieczne jest by plakat budził w nas emocje, ze w jakiś sposób do nas trafił. Mechanizm jest prosty: rzecz, obraz, który jest interesujący, mocny w swym wyrazie i treści, dokonuje dwóch rzeczy: zwraca na siebie uwagę oraz spełnia swoją funkcję – reklamy.
Należy zwrócić uwagę na język, jakim posługuje się plakat. Mianowicie na język symboliczny. Powtarzając za Marią Rzepińską, jako „dzieło malarskie jest przede wszystkim faktem wizualnym” – to współistnienie różnych kodów i znaczeń, które mają zadanie określać składnie i „fonetykę” symbolicznego języka plakatu. To co tworzy nierozerwalną całość to idee, informacje oraz elementy strukturalne. Do tego dochodzą jeszcze elementy konstrukcyjne, malarskie, graficzne, rytmy, podziały płaszczyzny, oraz między innymi jakości typograficzne i poligraficzne. To wszystko kształtuje symbolikę sztuki plakatu. W tym miejscu można byłoby się zastanowić nad tym, czym jest język. Jedna z definicji mówi, ze jest to czysto ludzki i nieinstynktowny sposób komunikowania myśli, uczuć, pożądań przy pomocy systemu świadomie produkowanych myśli.
W 1966 roku w Warszawie odbyło się w ramach Międzynarodowego Biennale Plakatu, sympozjum naukowego, w którym wzięło udział wielu znawców tematu; artyści, krytycy sztuki, kolekcjonerzy i właściciele agencji reklamowych. Jednym z tematów była funkcja i tworzenie języka plakatu. Jan Lenica wskazywał na działanie wizualne i intelektualne plakatu. Swoje wystąpienie zakończył stwierdzeniem: „Znalezienie złotego środka między tymi dwoma funkcjami jest nieustannym celem poszukiwań i sztuka plakatu zbliża tutaj chyba najbardziej do jazzu: wszystko polega na umiejętności zagrania cudzego tematu „ po swojemu” (..) zagrania go tak, aby podstawowy motyw wyczuć można było uchem, aby równocześnie zatapiał się w muzyce, ginął, powracał, przetwarzał się, przechodził w inne tonacje, barwy dźwięku (..) bo co tu ukrywać, plakat musi śpiewać i na pytanie co ważniejsze: oko, czy mózg, odpowiadam – ucho. Najważniejsze jest ucho.” W taki oto sposób Lenica określił niektóre kwestie dotyczące jeżyka plakatu. Czy rzeczywiście ważniejsze od oka jest ucho? A co z obrazem? Z kolorem? We wspomnianej dyskusji wziął udział Karl Gerstner, który powiedział, że „plakat przemawia za pomocą obrazu, słowo jest jedynie uzupełnieniem.”